Pixel

Klub MOJA NIVEA

OCHRONA
OCHRONA
przed słońcem
Artykuł eksperta

Czy rzeczywiście trzeba chronić się przed słońcem?

Życie nie istniałoby na Ziemi bez słońca i od lat znamy jego dobroczynny wpływ na organizm ludzki – działa zbawiennie na nasze dobre samopoczucie, reguluje procesy metaboliczne, jest niezastąpione w procesie wytwarzanie witaminy D.

Niestety wraz z postępem nauki odkryliśmy także jego inne, groźne oblicze. Dermatolodzy i naukowcy zgodnie twierdzą, że nadmierne narażanie się na działanie promieni UV zwiększa ryzyko zachorowania na raka skóry i drastycznie przyspiesza procesy starzenia się.

Czy w ogóle można się opalać?

Wśród Polaków dominuje 2 i 3 fototyp skóry, zatem nasza skóra jest fizjologicznie przygotowana na wytwarzanie opalenizny.

Dawniej, kiedy żyliśmy bliżej natury i panowały prawdziwe 4 pory roku, skóra w czasie wiosny stopniowo przygotowywała się do okresu letniego. Dochodziło do powolnego wytwarzania naszego naturalnego barwnika – melaniny, która jest najlepszą ochroną przed kolejnymi dawkami słońca. Problem pojawił się w dzisiejszych czasach – jesteśmy zamknięci w budynkach, bardzo mało czasu spędzamy na wolnym powietrzu, a na wakacje wyjeżdżamy „skokowo”. Nagle odsłaniamy nasze blade ciała, często w strefach geograficznych, do których nasz polski fototyp nie jest dostosowany. I to wyrządza skórze największą krzywdę, bo dochodzi do oparzeń słonecznych.

Jak skóra broni się przed nadmiarem słońca?

Natura jest bardzo mądra. Komórki barwnikowe – melanocyty – żyją w głębi naskórka i wyglądają jak …ośmiornice. Pod wpływem kwantu promieniowania UVB budzą się do życia i zaczynają produkcję melaniny, którą poprzez swoje długie, liczne ramiona rozprowadzają do leżących wyżej komórek naskórka. Melaninę można porównać do pięknie brązowych ziaren kawy. Co ciekawe, ziarenka te składowane są komórkach w postaci parasola znajdującego się nad najważniejszą częścią komórki, czyli DNA. Te „ziarna kawy” chronią nasze komórki przed uszkodzeniem. Im więcej barwnika (ziarenek) w naskórku, tym większa ochrona przed kolejnymi dawkami słońca.

Czy solarium lub samoopalacz także zabezpieczy skórę przed oparzeniem słonecznym?

Absolutnie nie. Solarium emituje przede wszystkim promieniowanie UVA, a wytworzony barwnik bardziej przypomina pył, niż prawdziwe ziarna kawy, czyli melaninę. Tak wytworzona sztuczna opalenizna nie chroni przed oparzeniem słonecznym.

Natomiast samoopalacze nie powodują w ogóle powstawania melaniny, czyli naturalnej opalenizny. Brązowy odcień skóry po ich zastosowaniu jest tylko wynikiem reakcji chemicznej połączenia składnika kosmetyku z aminokwasami naskórka i nie stanowi żadnej ochrony przed słońcem.

Czy stosując filtry przeciwsłoneczne, w ogóle się opalę?

Oczywiście, nawet bardzo silne filtry przeciwsłoneczne przepuszczają część promieni UVB i co istotne – nie blokują wytwarzania witaminy D3. Trzeba jednak pamiętać, aby słońce dawkować powoli. Najlepiej w czasie pierwszych dni ekspozycji słonecznej stosować wysokie wskaźniki SPF, a po kilku dniach, kiedy zobaczymy, że skóra zaczyna nabierać delikatnie brązowego koloru, można obniżyć wartość wskaźnika SPF.

Bardzo inteligentne i bezpieczne podejście do tworzenia się opalenizny daje nowość NIVEA SUN – Protect & Bronze. Ta innowacyjna i wyjątkowa na rynku drogeryjnym linia zawiera oprócz filtrów przeciwsłonecznych także wyciąg z korzenia lukrecji. Zawarty w nim kwas glicyretynowy potrafi pobudzić melanocyty do produkcji ziaren barwnika nawet przy mniejszej ilości kwantów promieniowania UVB. To znaczy – jeśli zastosujemy filtr z SPF 20 lub 30 do melanocyta dotrze mniejsza ilość UVB, ale to i tak wystarczy do stopniowego tworzenia naturalnej, pięknej, brązowej opalenizny – ale, co ważne bezpiecznie - bez rumienia, czyli oparzenia skóry.

Jak właściwie dobrać odpowiedni filtr przeciwsłoneczny?

Dobór wysokości faktora ochrony przeciwsłonecznej być indywidualny. Oczywiście pod uwagę bierzemy przede wszystkim fototyp skóry, czyli tzw. karnację. Istotne są również: typ skóry, wiek, intensywność korzystania z UV, pora dnia, szerokość geograficzna, wysokość nad poziomem morza, współistniejące schorzenia skóry i całego organizmu.

Jak prawidłowo aplikować filtry?

Oto kilka praktycznych rad!

– Filtr przeciwsłoneczny nakładaj przede wszystkim obficie!

– Aplikuj go najlepiej ok. 20 minut przed wyjściem na słońce – po takim czasie jego działanie jest już w zupełności optymalne.

– Regularnie, co 2-3 godziny, powtarzaj smarowanie filtrem. Nawet, jeżeli nie korzystałaś z kąpieli. Cząsteczki filtrów zużywają się po pewnym czasie i przestają działać, a na naszej skórze pozostaje tylko baza kremu!

– Powtarzaj nakładanie filtru po kąpieli, pocieraniu ręcznikiem czy intensywnym spoceniu się – nawet jeśli masz wrażenie,

że czujesz krem na skórze! Filtry mają określoną przez producenta wodoodporność – to znaczy, że np. po 20-minutowej kąpieli Twój filtr zachowuje tylko 50% skuteczności.

– Siedząc pod parasolem czy w cieniu drzew, także pamiętaj o filtrach – nawet w tych sytuacjach jest wokół Ciebie mnóstwo odbitych promieni UV i możesz się oparzyć!

– Unikaj zbyt długiego przebywania na słońcu, szczególnie w godzinach od 11:00 do 15:00, kiedy słońce świeci bardzo intensywnie.

– Stosuj odzież ochronną, np. okulary przeciwsłoneczne, okrycie głowy.

Mam nadzieję, że tych kilka rad zapadnie Wam w pamięć.
A ja życzę Wam pięknych, słonecznych wakacji i bezpiecznego
korzystania ze słońca !
SPODOBAŁ CI SIĘ TEN ARTYKUŁ? Podziel się ze znajomymi!